czwartek, 31 października 2013

Cleo



Do mojego pokoju zaprowadziła mnie Cleo. Była wysoka i ciemnowłosa. Mówiła w sześciu językach. Była strasznie poukładana. Z tego co wywnioskowałem z naszej rozmowy wynikało, że podąża ścieżką Tota.
- Miło było cię poznać - powiedziała.
- Ciebie również - odpowiedziałem.
- Przyjdź na trening wieczorem.
- Dla ciebie wszystko - rzekłem, a Cleo zarumieniła się i odeszła.
Uśmiechnąłem się do siebie i wszedłem do pokoju.
Wewnątrz było całkiem przytulnie. Stał kominek z płonącym ogniem, dębowa szafa sama napełniająca się ubraniami, z sufitu zwisał kryształowy żyrandol, wieża stereo, a łóżko przykryte było szarą kapą. Jedynym nie pasującym tu elementem był pawian w koszulce Lakers stojący na środku mojej sypialni.
- Co ty tu robisz? - zapytałem.
- Agh - odpowiedział.
Otworzyłem drzwi, a pawian wyszedł. Wyjąłem czarę do patrzenia, wlałem oliwę. "Z kim porozmawiać?" pomyślałem. W końcu zrezygnowany usiałem na swoim łóżku.

                                                                            ***
Sorry, że tak długo ale miałem mało czasu i dopiera jak jestem chory mogę wrzucić rozdział. Dedyk dla kurczaczek103!!! Komentujcie!!!
 

Zdjęcie: kolaż z Cleo dla Patryka ~MUff