piątek, 27 września 2013

Propzycja

Propozycja
Kiedy, się obudziłem spostrzegłem, że przede mną stał najwyższy lektor Amos Kane!
- Dlaczego ty nam to robisz? Zabiłeś trzech magów zanim cię ehe... "zaprosiliśmy" - powiedział spokojnym lecz nie znoszącym sprzeciwu głosem.
- Nie odzywaj się do mnie pomiocie Seta - wrzasnąłem.
- Spokojnie, nie jestem żadnym "pomiotem Seta".
- Jesteśmy w Domu Życia, prawda? - powiedziałem.
- Tak.
- Czego ode mnie chcesz?
- Od razu do konkretów, co?
- Więc?
- Musisz pojechać do naszego Faraona i przekazać mu by do nas przyjechał. Wtedy wam wszystko powiem.
- Nie możesz użyć postrzegania?
- Nie bo jest to zbyt niebezpieczne.
Przeszedł mnie dreszcz. Mało było rzeczy, które mogły przestraszyć Najwyższego Lektora.
- Co będę miał w zamian?
Amos wziął głęboki oddech.
- Dostaniesz amnestię, wybaczę ci wszystkie zbrodnie ale musisz pomóc Carterowi.
- Zgoda - rzekłem.
- Następnego dnia wyjeżdżasz.
- Chcę swoje amulety - krzyknąłem za nim.
- Są w twojej komnacie - odpowiedział.
                                                                                ***
Oto kolejny rozdział z dedykiem dla Weroniki K. Powiedźcie czy mam pisać dalej. Komentujcie!!!


5 komentarzy:

  1. Zdecydowanie powinieneś dalej pisać . Widze , że akcja się rozkręca :) . Tylko , prosze więcej opisów . Ale oprócz tego świetne i wciągające .

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, pisz dalej *...* czekam na nexta ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... Pierwszy raz czytam tak dobre opowiadanie z taką tematyką. Szczerze uważam, że masz wielki talent i powinieneś go rozwijać.
    Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej! Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń